Czasami myślisz, że znasz kogoś tak dobrze, że możesz mu powiedzieć wszystko. Sytuacja ma się zgoła inaczej gdy nie jesteście tylko przyjaciółmi i nie jesteście parą. Wtedy wszystko oznacza dosłownie - prawie wszystko. Czasami lepiej coś przemilczeć lub po prostu czegoś nie robić.
Jeśli zdecydujesz, że rezygnujesz z kontaktów z innymi kobietami, pomimo pełnej świadomości, że relacja która jest między wami nigdy nie ulegnie zmianie, może to okazać się błędem. Nie mam na myśli tego, że na jakiś czas odpuścisz tylko za bardzo zaangażujesz się w coś, co jasne jest już teraz.
Może po prostu lepiej przemilczeć pewne kwestie by nie ranić bliskiej ci osoby jednocześnie nie zabijając połączenia które wytworzyło się między wami.
Ostatnio obejrzałem film "Love". Nie zamierzam pisać tu jego recenzji tylko opiszę główne przesłanie tak jak je odczytałem. Miłość i seks to dwa niezależne od siebie faktory. Pomimo ogromnego uczucia, którym główny bohater darzy kobietę, sam ją zdradza jednocześnie wpadając w furie na samą myśl, że ona również mogłaby to zrobić z kimś innym.
Takie "marzenie o czystości" u większości ludzi działa w obydwu kierunkach i nie musi być stricte związane ze zdradą jako aktem cielesnym. Czasem wystarczy samo poczucie, że ktoś na kim ci zależy, mógłby nawiązać silniejszą wieź emocjonalną z kimś innym.
Czy jak w "Love", można czuć do kogoś coś wyjątkowego i jednocześnie pieprzyć inne??
Czy może prawdziwe uczucie polega na wyrzeczeniu się tego wszystkiego i postawieniu drugiej osoby wyżej niż siebie i swoich zachcianek? A może gdy poznasz prawdziwą miłość ten problem znika i przestajesz patrzeć na kobiety jak na kobiety? Jeśli nawet to jak długo to potrwa... zawsze??
Zmieniłeś tekst...
OdpowiedzUsuńna jaki??
OdpowiedzUsuńMiałeś wpis o idealnym dopasowaniu i zdjęcie z "love". Skasowałeś?
OdpowiedzUsuńtak
OdpowiedzUsuńCzemu?
OdpowiedzUsuńbo był kiepski a my i tak wiemy o co chodzi
OdpowiedzUsuń